poniedziałek, 12 grudnia 2016

Największa kradzież i odkrycie nowej mutacji prętnika


Czy wiesz, że prętnik karłowaty w odmianie „zachód słońca” został rozpowszechniony po kradzieży z pilnie strzeżonej farmy akwarystycznej? Odmiana ta została skradziona w ogromnej liczbie ponad 32 tysięcy osobników.
Prętnik karłowaty znany jest w akwarystyce od dawna – już na początku XX wieku był obecny w Europie. Pochodzi jednak oryginalnie z Azji.

Kradzież nowej odmiany
Generalnie ryba ta w warunkach dzikich żyje przede wszystkim w miejscach dość ubogich w tlen; spotyka się je przede wszystkim w rzekach, ale i stojących zbiornikach wodnych czy nawet na mokradłach. I to właśnie w Azji hodowcy w zupełnym ukryciu tworzyli mutację tej ryby, osiągając w końcu jej czerwone barwy. Odmiana ta zwana była „czerwonym lalisem” albo, bardziej romantycznie, „zachodem słońca”. Z takiej fermy skradziono właśnie przedstawicieli tej mutacji, sprzedając ich następnie jako odmianę „gukengi”, a tym samym – informując świat o powstaniu nowej, barwnej odmiany prętnika.

Ceniony gatunek

Prętnik karłowaty jest gatunkiem dość cenionym, również z uwagi na jego piękno. Pomiędzy samicami i samcami widoczny jest dymorfizm płciowy – samce są  o wiele ładniej ubarwione. To właśnie osobniki męskie zostały uprowadzone podczas pamiętnej kradzieży z Singapuru. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz