Czy wiesz, że prętnik karłowaty w odmianie „zachód słońca” został
rozpowszechniony po kradzieży z pilnie strzeżonej farmy akwarystycznej? Odmiana ta została skradziona w ogromnej
liczbie ponad 32 tysięcy osobników.
Prętnik karłowaty znany jest w akwarystyce od dawna – już na
początku XX wieku był obecny w Europie. Pochodzi jednak oryginalnie z Azji.
Kradzież nowej
odmiany
Generalnie ryba ta w warunkach dzikich żyje
przede wszystkim w miejscach dość ubogich w tlen; spotyka się je przede
wszystkim w rzekach, ale i stojących zbiornikach wodnych czy nawet na
mokradłach. I to właśnie w Azji hodowcy w zupełnym ukryciu tworzyli mutację tej
ryby, osiągając w końcu jej czerwone barwy. Odmiana ta zwana była „czerwonym
lalisem” albo, bardziej romantycznie, „zachodem słońca”. Z takiej fermy
skradziono właśnie przedstawicieli tej mutacji, sprzedając ich następnie jako
odmianę „gukengi”, a tym samym – informując świat o powstaniu nowej, barwnej
odmiany prętnika.
Ceniony gatunek
Prętnik karłowaty jest gatunkiem dość cenionym, również z
uwagi na jego piękno. Pomiędzy samicami i samcami widoczny jest dymorfizm
płciowy – samce są o wiele ładniej
ubarwione. To właśnie osobniki męskie zostały uprowadzone podczas pamiętnej
kradzieży z Singapuru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz